.

Opublikowano w 3 sierpnia 2025 00:51

To była jesień , gdzieś godzina 16:00 , może 17:00 . Moja historia z choroba rozpoczyna się od momentu kiedy zbyt silne emocje zadziałały na moja głowę. Załamana psychicznie bliska mi osoba idzie w kierunku stodoły , biegnę za nią chce wyjaśnić co się dzieje po chwili widzę zawieszona u góry pętlę , szok , nie dowierzanie co się moze zaraz stać ..... Tak ten moment nastąpił . Krzyk , Wrzask , Pogotowie . Cudem odratowany ,trafia do szpitala . Żyje! To najważniejsze!

Tak ten moment wywrócił mój świat do góry nogami . Choroba się ujawniła . Na początku przyniosła wiele niepewności , strachu , pytań . Dlaczego akurat ja ?? Co się ze mną dzieje ?? Jak postępować ??? Omamy , urojenia , brak snu , natłok myśli . 

Beztroskie życie . Rodzina . Stany lękowe 

Jako dziecko , wychowywałam się w domu pełnym opieki , miłości i wsparcia . W domu była Nas trójka , oprócz Cudownej Mamy i Wspaniałego Taty :) Dom który pamiętam był zawsze pewnego rodzaju ostoja . Problemy w szkole czy  konflikty z rówieśnikami dotykały Nas ale w mniejszym stopniu - byli rodzice , strażnicy naszego spokojnego płynnego życia . To oni pokazywali Nam co jest dobre a co zle . Wrazliwi na swój sposób pokazywali Nam piękno tego świata . 

W szkole byłam przeciętnym uczniem , zazwyczaj obrywalam dwójkami , trójkami a o wyższej ocenie mogłam pomarzyć . Matematyka która była moja zmora już w szkole podstawowej dała o sobie znać w późniejszych klasach. To tutaj w podstawówce zaczął się mój lęk przed nauczycielami , wystąpieniami . Choć nie powinnam się bać , miałam solidne podstawy w relacji z rodzicami . Ale to nie to samo . Wychodząc z domu czułam się nie swojo . 

Liceum - brak promocji do następnej klasy . 

Matematyka która tak jak wcześniej opisywałam była moja zmora , dopadła mnie w 1 klasie liceum . Nie zdałam , dla mnie świat runął . Bałam się reakcji rówieśników . 

Brzydkie kaczątko 

Jako dorastającej nastolatce , u której wygląd miał znaczenie wiele razy dokuczano , wiele razy od chłopców usłyszałam że jestem ,, paskudna " ,, masz brzydka buzie "

Opisując powyższa,  malutka historię swojego życia , szczególnie ta szkolna chcę zaznaczyć że szkola odbiła na mojej psychice w mniejszym bądź większym stopniu piętno . To tutaj wypuszczona niczym małpka z klatki zmierzalam się ze swoimi lękami , obawami .