Praca bo chciałabym o niej napisać , to nie tylko wykonywane zadania i cele jakim człowiek musi sprostać . Praca to przede wszystkim ludzie , atmosfera, relacja terapeuta - pacjent .

Jako młoda dziewczyna która ukończywszy studia magisterskie próbowałam znaleźć swoje miejsce. Szukałam pracy . Bardzo chciałam pracować w swoim zawodzie , pragnęłam pomagać. Kiedy sięgnę pamięcią wstecz już na początku studiów miałam obawy ,ogarniał mnie strach, czy sobie poradzę?? , jak to będzie??, czy nie zrobię krzywdy??  . Wbrew pozorom na studiach szło mi całkiem nieźle , zaliczałam każdy semestr. Po pięciu latach udało się uzyskać dyplom :) Byłam z siebie dumna , coś mi w życiu wyszło , tak się czułam . 

Kiedy przyszedł ten moment w którym trzeba było podjąć kroki w kierunku zatrudnienia balam się . Pojawiły się lęki  i pytania . Jak ja się odnajdę ?? Czy osoby w pracy mnie zaakceptują?? czy pacjenci będą ze mnie zadowoleni ?? Czy będę potrafiła prowadzić terapię z pacjentem ? Postawiłam wszystko na jedną kartę i powiedziałam sobie ,, Aśka musisz iść do przodu , nie poddawaj się dlatego że strach cię tylko blokuje " . Następnego dnia umówiłam się na rozmowę z moim obecnym Szefem , po kilku dniach telefon a w nim wiadomość ,, jest dla ciebie miejsce , kiedy możesz zacząć ?? ".

Od samego początku  mojej pracy w której aktualnie jestem , zostałam otoczona ciepłem i troska . Jest to miejsce w którym pracują ludzie z pasją i pełnym zapałem . Ludzie pełni empatii , zrozumienia , którzy wiedząc o mojej chorobie wręcz mnie wpierają , ba!  kibicują bo rozmawiając z Nimi , wiedzą z czym się borykam . Po prostu trafilam na ludzi z wielkim sercem!